Jak zaczęła się Twoja przygoda z „Gwiezdnymi wojnami”?
Moja przygoda z Gwiezdnymi wojnami się nie zaczęła – one od zawsze były w moim życiu ? Dosłownie, nie pamiętam nawet, kiedy i w jakich okolicznościach dane mi było je obejrzeć po raz pierwszy – mam wrażenie jakbym znał je od urodzenia. Wszystko to zasługa mojego taty, który przypilnował, aby tak się wydarzyło – pokazał mi również KOTOR-y, które stały się moją ulubioną częścią tego uniwersum. Revan, Stara Republika i Gwiezdna Kuźnia to nazwy do dzisiaj wywołujące u mnie dreszcze na samą myśl!
Co sprawiło, że wstąpiłeś do Legionu?
Przypadek spowodowany chęcią posiadania kostiumu z Gwiezdnych wojen! Zaczęło się od przeglądania chińskich kostiumów Dartha Nihilusa aż w pewnym momencie natrafiłem na stronę RTA – byłem w niemałym szoku, jak odkryłem, że numer kontaktowy zaczyna się od +48, a po drugiej stronie słuchawki przedstawia mi się niejaki „Łysy” i to od niego usłyszałem, czym jest Legion i że warto dołączyć. Kostium został zamówiony, a czas oczekiwania spędzałem na lurkowaniu i czytaniu starych tematów na forum. Kiedy finalnie paczka przyszła, czułem wielki stres przy składaniu każdego elementu tak, aby był zgodny z CRL. Z tego miejsca ogromne podziękowania dla Joka, Asteli, Sternika oraz mojego taty – gdyby nie Wy, to moje dwie lewe ręce najprawdopodobniej zepsułyby cały kostium!
Masz dwa różne stroje – sandtrooper i Darth Revan. Skąd taki wybór?
Jeśli chodzi o sandtroopera, spowodowała to krótka rozmowa z Łysym – zapytał, czy chcę być szturmowcem fajnym czy fajniejszym. Odpowiedź była oczywista, a Łysy stwierdził, że w takim razie wyśle mi Sandtroopera ?
Z kolei Revan to ta postać z całego uniwersum, z którą jestem najbardziej związany emocjonalnie. Ubierając się w kostium Revana, kompletnie wczuwam się w to, kim był, co czuł oraz to, co przeszedł. A przeszedł wiele – cytując Dartha Malaka – „Savior, conqueror, hero, villain. You are all things Revan…”.
Planujesz kostium bez maski?
Myślę, że tak. Na początku miałem blokadę: krępowałem się chodzenia w kostiumie bez maski, lecz kilka lat „przebieranek” nauczyło mnie, że nie jest to nic strasznego. Już przed pandemią zdarzało mi się po troopingu ubierać niektóre elementu stroju Revana bez maski i dobrze się w tym czuć. Najprawomocniej będę celował w jakiegoś Jedi, aby przeniknąć jako agent w szeregi rebelianckie!
Stary czy nowy kanon?
Mój kanon! ? Mam troszkę specyficzne podejście do tego tematu, ponieważ uważam, że każdy kreuje swoje wymarzone uniwersum w swojej głowie – i tak właśnie robię. Ale generalnie to bardziej wolę materiały ze starego kanonu, w końcu czasy Revana i Starej Republiki na zawsze pozostały w moim sercu!