Na prośbę fundacji Kilometry Pomocy, pewnego niedzielnego, marcowego poranka stawiliśmy się nad Jeziorem Pawłowickim. Cel był szczytny – tego dnia na specjalnym morsowaniu zbierano środki przeznaczone na pomoc małemu Karolowi, 7-latkowi urodzonemu z ciężką wadą rozwojową układu nerwowego. Na stoiskach można było za cegiełkę przeznaczoną na wsparcie rehabilitacji Karola posilić się pysznymi wypiekami, wypić herbatę i kawę czy zjeść przepyszną zupę – a wszystko to zostało przygotowane własnymi rękoma przez członków fundacji. A że taki mamy klimat i jak mówi pewne staropolskie porzekadło – w marcu jak w garncu – i zamiast pięknej wiosennej pogody trafił nam się środek zimy… Co to dla nas! Grupka śmiałków, kompletnie niezrażona warunkami atmosferycznymi, postanowiła stanąć na wysokości zadania i pomóc, jak potrafią najlepiej. Pozowaliśmy do zdjęć, rozsiewaliśmy pozytywną energię, a o godzinie 12:00, przed specjalnym wejściem do wody z okazji Dnia Kobiet, uczestniczyliśmy nawet w morsowej rozgrzewce. Niektórzy z nas postanowili nawet patrolować teren z wody, czym wywołali wśród uczestników niemałe poruszenie. Mimo śniegu i niskiej temperatury humory dopisywały, co można zaobserwować w poniższej relacji zdjęciowej.
Kategorie: Charytatywne, Eventy
Udostępnij