Kiedy po raz pierwszy zetknąłeś się z Gwiezdnymi Wojnami?
Pierwszy raz zetknąłem się ze Star Wars, będąc małym chłopcem. Dokładnie nie pamiętam, kiedy, ale była to Nowa nadzieja. Nigdy nie zapomnę, jak bardzo się bałem oddechu Vadera! Koc na głowę i „Mamo, czy już sobie poszedł?”! Tak było!
Jak zaczęła się Twoja przygoda z 501st?
Przygodę z Legionem 501. zacząłem od nawiązania kontaktu z innym legionistą, kolegą Łukaszem z Poznania. Odbyliśmy kilka rozmów, przyjechał do mnie ze zbroją szturmowca, pokazał, opowiedział i wskazał, gdzie można takie cudo kupić. No i się zaczęło.
Szturmowiec, lord Vader – nie idziesz w proste kostiumy. Lubisz zbroje?
Te dwa kostiumy, szturmowiec i lord Vader, wryły się w mój umysł od najmłodszych lat i fascynacja nimi trwa do dzisiaj. Przez lata setki razy oglądałem starą trylogię na wielu różnych nośnikach i coraz bardziej pragnąłem wcielić się w kultową, tak dobrze znaną każdemu postać szturmowca. Nadszedł ten dzień, w którym spełniłem swoje marzenie. Jednak to kostium lorda Vadera stał się moim nr 1.
Masz jakieś plany na kolejny kostium?
Nie planuję kolejnych kostiumów. Pragnę tylko dopracować Vadera do filmowej perfekcji, co czynię, krok po kroku wymieniając poszczególne elementy .
Zrobiłeś fenomenalną robotę ze ścianką, będącą fragmentem korytarza Gwiazdy Śmierci. Skąd ten pomysł? Planujesz ją dalej rozbudowywać?
Pomysł ściany narodził się po evencie w Berlinie, gdzie zobaczyłem fragment, który był świetnym tłem do zdjęć. Po powrocie zacząłem z grafikiem rozrysowywać i planować. Wiernie odwzorowałem wygląd poszczególnych części i drzwi, dodałem panele kontrolne, dźwięki czy dym, nadając ścianie fajnego wyglądu i klimatu planu filmowego. Chciałbym jeszcze z automatyzować otwieranie się drzwi. Temat rozbudowy nie ma końca! Nie mówię nie – zobaczymy, co czas pokaże.