Jak zaczęła się Twoja przygoda z Gwiezdnymi wojnami?

Jako dzieciak, na początku lat 90. po raz pierwszy zobaczyłem IV część Gwiezdnych wojen i po prostu się w nich zakochałem. Najprościej jak można.
Skąd dowiedziałeś się o Legionie?
Byłem kiedyś na imprezie w Siemianowicach Śląskich, gdzie członkowie Garnizonu opowiadali o strojach i celu istnienia Legionu. Spodobało mi się i postanowiłem dołączyć.
Dlaczego akurat Darth Maul? Planujesz też jakieś inne kostiumy?

Długo zastanawiałem się na doborem stroju, częściowo wpływ na mój wybór miała żona, bo zrobiła kostium Darth Talon. Dodatkowo, moimi ulubionymi bohaterami zawsze były postacie z bronią typu Staff, np. Gambit z X-menów czy Donatello z Żółwi Ninja. W planach jest kilka postaci i to nie tylko związanych ze Star Wars, ale prozaicznie ograniczają mnie finanse. Powoli powstaje Maul z Hana Solo, lecz on nie będzie rejestrowany w Legionie.
Ile czasu zajmuje malowanie? Co jest najtrudniejsze?
Przygotowanie się trwa od 2-4 godzin, w zależności od tego, jak dokładnie chcemy „zrobić” twarz. W całym stroju najtrudniejsze było wykonanie miecza świetlnego, robiono go na maszynach konwencjonalnych, czyli prawie ręcznie, a w projekt miecza zaangażowało się 5 osób.
Co najbardziej podoba Ci się w Legionie?
W Legionie podoba mi się fakt pomagania innym i sama inicjatywa. Ogromnym plusem jest poznawanie nowych ludzi i to, że nie siedzi się w domu.
