1. Jak wciągnąłeś się w Star Wars?
SW poznałem, kiedy ojciec z własnej wypożyczalni przyniósł do domu kasetę VHS z Nową nadzieją. Miałem wtedy 6 lat. I ta kaseta, i pozostałe części zostały zagarnięte na własność i zajechane na śmierć ciągłym odtwarzaniem, a potem przyszły kapsle Tazo z chipsów. Wsiąkłem kompletnie. Później pasja lekko przygasła aż do nowych części.
2. W jaki sposób zetknąłeś się z Legionem?
Wtedy właśnie dowiedziałem się, że Legion 501 istnieje również w naszym świecie. Strasznie chciałem poznać legionistów i nieśmiało miałem nadzieję, że kiedyś do niech dołączę. Marzenie spełniło się w październiku 2018 r., kiedy w Tczewie spotkałem Jacka i Michała. Oni pokierowali mnie dalej – zarówno w kwestii członkostwa, jak i stroju. Skończyłem go jakieś 8 miesięcy później i oficjalnie dołączyłem do Legionu 501.
3. Ile masz kostiumów? Dlaczego wybrałeś właśnie te?
Mam trzy zarejestrowane stroje: Shadow, Pilot TIE i Pilot TIE w rezerwie. Na pilota zdecydowałem się, bo bardzo podobał mi się hełm, wygodniejszy niż szturmowca, a w większym gronie daje oszałamiający efekt. No i jest czarny! ?
4. Skąd pomysł na niecodziennego szturmowca?
Czemu wybrałem Shadowa? Czarny to mój ulubiony kolor, na grafikach koncepcyjnych ta wariacja szturmowców wygląda zajebiście. Lubię mieć coś rzadkiego, czegoś, czego nie ma zbyt wiele i zanim się zdecydowałem, dowiedziałem się, że w polskim Garnizonie jest tylko jeden Shadow i to w stanie uśpienia ? Wybór był więc oczywisty!
5. Planujesz kolejne kostiumy?
O ile żona nie wyrzuci mnie z domu, to zdecydowanie chciałbym skompletować jeszcze jakieś stroje! Marzy mi się Darth Maul – moja ulubiona postać, ale wymagania odnośnie charakteryzacji głowy trochę mnie przerażają… ?